Z życia safari wzięte - wiewiórczaki

Hits: 914
01.04.2021

Hajdukowate (Holocentridae)

My wolimy je nazywać „wiewiórczakami”, tak jak w egipskich tłumaczeniach atlasów ryb na język polski.
 
Mamy na safari taką tradycję, że na każdym wyjeździe zwracamy uwagę na jeden gatunek ryb. Nazywamy je, szukamy pod wodą, obserwujemy, fotografujemy.
 
W tygodniu marcowego safari (20-27-03-2021) na naszym celowniku, dzięki Kasi Piechocie, padło na wiewiórczaki. Po angielsku noszą one piękną nazwę: squirrelfish, więc nie chce być inaczej, jak właśnie wiewiórczak. Angielskie nazwy są jakoś tak bardziej... adekwatne niż polskie, bo w polskim atlasie odnaleźliśmy nazwę „hajdukowate”. W sumie też ładnie… Osobiście kojarzy mi się z Basieńką w „Panu Wołodyjowskim” więc z racji imienia budzi mój szczery sentyment!
 
Ryby te spotykamy w zakamarkach skalnych, pod nawisami, ukryte w gorgoniach i miękkich koralach – pióropuszach morskich. Spotykamy je na każdej głębokości: zupełnie płytko – wtedy w jamach – i całkiem głęboko, wtedy skryte w koralach i gorgoniach. Do fotografów odwracają się tyłem ;) Ale jeśli poczekamy, okazują się całkiem ciekawskie. Te największe żyją pojedynczo, mniejsze osobniki z tej rodziny np. Latarniki (hajduczek muridian – Myripristis murdjan) w grupach po kilka sztuk. 
 
Najbardziej charakterystyczne jest ich czerwone, jaskrawe ubarwienie i duże oczy. Te oczy właśnie to dowód na ich nocny tryb życia. W dzień potrzebują ciemnych kryjówek, z których w nocy wypływają na polowanie. Co jedzą? Najczęściej skorupiaki i mniejsze ryby. 
 
Nie wiem, czy zwróciliście kiedyś uwagę, że największy z tej rodziny wiewiórczak długopyski (sargocentron spiniferum) ma kolec (kostny) przy skrzelach. 
 
Te rybki mogą mierzyć do 24 cm długości, a czerwony kolor ostrzega nas, że są jadowite i mogą przysporzyć bolesnych ran...
 Pamiętajcie więc, że ryby nie atakują nurka tylko ewentualnie się bronią.  
Zdjęcia: Marcin Rymarz.  
HAJDUK
WIEWIORCZAK
HAJDUK